
Za wydanie gry odpowiada firma Modiphius, którą możecie kojarzyć z innych tytułów „gier bez prądu”. Nie można odmówić jej doświadczenia w tym segmencie i właśnie to doświadczenie przełożyło się na naprawdę niezłą grę. Mamy tu do czynienia z ciekawą mechaniką, wykorzystaniem kart, specjalnych znaczników i miarek. I do tego wszystkiego figurki... bardzo dobrze wykonane figurki... A wszystko osadzone w realiach kultowej już gry komputerowej „Fallout”.
Zgliszcza miasta... pył... mutanci... a Ty w samym środku wydarzeń... Po czyjej stronie staniesz? Będziesz walczył u boku Bractwa Stali? Ocalałych? A może wybierzesz Mutantów? Niezależnie od decyzji, walka nie będzie prosta. Ale na pewno najprostszym wejściem w system będzie zakup starteru „Fallout Wasteland Warfare”. Dlaczego? Pokażę Ci to na przykładzie zawartości pudełka:
- 12 figurek- idealna ilość na start, która pozwoli poznać Ci zasady, rozgrywać scenariusze jednoosobowe i dwuosobowe, wciągnąć w to hobby swojego znajomego. Później oczywiście możesz rozszerzyć swoją kolekcję o kolejne boxy. W końcu figurek nigdy za wiele, prawda? ;)
- 24 karty- bez nich ciężko będzie Ci zagrać. Zawierają wszystkie informacje dotyczące danej jednostki. To z nich dowiesz się o statystykach, czy uzbrojeniu.
- 100 kart przedmiotów, zadań, wydarzeń, czy „dopalaczy”- bez nich rozgrywka byłaby zwykłą „nawalanką”. Niby fajnie, ale ileż można? Od teraz będziesz mógł nastawić się na wykonywanie celów, zdobywanie wyposażenia i ogólną eksplorację. No i walkę oczywiście.
- 10 kości- tutaj akurat „must have”. Na ich ścianach znajdziemy specjalne oznaczenia, których próżno szukać wśród zwykłych kości
- Mata 3x3 ft- okej, bez tego sobie poradzisz, kuchenny stół przecież też jest spoko. Ale skoro zamiast drewna pod stopami możesz mieć zniszczone miasto, to dlaczego nie skorzystać z tego klimatu?
- Rulebook – kolejny „must have”, bez którego gra nie jest możliwa. No chyba, że będziesz się uczył od kogoś. Wtedy jesteś w stanie ogarnąć podstawy. Jednak warto mieć ją pod ręką dla zasad bardziej szczegółowych i dla wyjaśnienia wątpliwości. Wygoda możliwości sięgnięcia po zasady w każdej chwili- bezcenna ;)
- Książka z kampanią- tutaj nie ma co dużo pisać. Scenariusze potrafią diametralnie zmienić odbiór gry przez gracza. No i znowu urozmaicona rozgrywka > ślepa nawalanka.
A do całości wprowadza nas „Getting Acclimated Starter Guide”. Czyż ten zestaw nie wygląda zacnie?
Co po starterze? Masz otwartą drogę do każdej dostępnej frakcji. Możesz rozbudować jedną ze starterowych lub wybrać coś nowego. Producent oferuje nam małe zestawy figurek, które pozwolą na stworzenie własnych rozpisek. Niezależnie od tego czy chcesz pograć w domu, czy grać turniejowo- na pewno znajdziesz coś dla siebie. Turniejowo... no właśnie. I tego elementu rywalizacji tutaj nie zabraknie. Także jeśli lubisz tworzyć mistrzowskie rozpiski, to na pewno się nie zawiedziesz ;)
Cóż więcej można powiedzieć... Najlepiej jeśli sam do nas wpadniesz i zagrasz. Bezpośredniego obcowania z grą nie przebije żadna recenzja ;)